piątek, 25 stycznia 2008

Czyta się

Ja czytam, ty czytasz, oni itd. czytają...
Czytam dużo. Ostatnio zasadniczo przy laptopie. I generalnie są to blogi. Raczej techniczne (Internet i jego rozwój, trendy Web 2.0, start-upy, blogi, technologie sieciowe itd.) i specjalistyczne (e-commerce, SEO, e-marketing itd.).
Ale czytam też bloga Majewki. Bajka o Guziku to moja ulubiona. Próbowałem ją opowiadać młodemu, ale jakoś nie bardzo miał do mnie cierpliwość - albo ja do niego.
Wracając do tematu - bardzo się cieszę, że czasem coś się dzieje z moim udziałem. Może nawet nie z moim, ale ja sobie wmawiam, że z moim, hehe. Jestem zachwycony efektem. Fajnie, że czytasz, i że tak po nocy jesteśmy gdzieś niedaleko...
Aaa - i okazuje się, że oni też czytają! Różni oni. Naprawdę się zdziwiłem - nawet lekko zażenowałem po ostatnim napomnieniu Tomcia.
Internet jest super! Nic się nie ukryje... ale o tym zaś kiedyś ;-)

A może są tacy oni co ja nie wiem, że oni czytają?

czwartek, 24 stycznia 2008

..........

"Blog (od ang. weblog — sieciowy dziennik, pamiętnik) — rodzaj strony internetowej, na której autor umieszcza datowane wpisy, wyświetlane kolejno, zaczynając od najnowszego."
Czyli wg Wikipedii mój blog jest ważny ;-)
1. Ocenianie post factum swojego postępowania, obojętnie dobrego czy złego, nie wpływa dobrze na moje samopoczucie. Powinno być tak, że jak mam coś zrobić to rozważam to najpierw, po czym podejmuję decyzję, robię i cześć.
Ale nie... Się potem rozważa, a może można było tak, albo siak... Kurka po co? W sumie nie można powiedzieć - jest takich sytuacji coraz mniej - mimo tego jak już się zdarzy to jest to przyczynek do sporej frustracji wewnętrznej. O matko z córką....
2. Ale ooo sssooo choziii? - zapyta niejeden.
A chodzi o to, że autor nawrzucał sobie zajęć, wygenerował pomysły, przemyślał, zrobił listę spraw do załatwienia, poczytał i podyskutował, uzupełnił listę... i "to do'sów" wcale nie ma mniej :-( W związku z tym zaczął myśleć wstecznie: może trzeba było tego nie robić, a za tamto się nie brać, innego nie obiecać, albo co gorsza nie wpaść na - było nie było - zarąbiste pomysły?!
3. Nic to. Przestać rozważać! Nie myśleć za dużo! Nie rzucim ziemi..., jeszcze Polska..., szli na zachód..., Polska - biaałooo-czeerrrwonii..., DO ROBOTY!

Co niniejszym uczyniłem ;-)
Nic to, że jest 1:30 - absolutnie TO NIC.

Hehehe