Willis Connover powiedział kiedyś, wykładając najprostszą definicję jazzu: "Jazz to jest to, czego słuchasz, gdy masz ochotę posłuchać jazzu."
I tyle.
Znalezione na blogu Piotra Iwickiego.
czwartek, 12 listopada 2009
sobota, 7 listopada 2009
Credo muzyczne
"Mogę zagrać na czymkolwiek, ponieważ nie jestem zbyt kapryśny, jeśli chodzi o sprzęt. Dla mnie znacznie ważniejsze jest samo granie oraz piosenka" - Paul McCartney.
Nic dodać, nic ująć.
Nic dodać, nic ująć.
poniedziałek, 2 listopada 2009
To co tygrysy lubią najbardziej :-)
Ha, rozpoczęliśmy kolejny etap w poznawaniu gier - tryb kooperacji. Sposób na spokojny wieczór: PC, lego star wars, dwa gamepady i wyświetlacz. Kupa śmiechu!
wtorek, 27 października 2009
Abecadło Tymka
- Tato, tato, zobacz co zrobiłem!
- A inne literki?
- Na więcej literek nie mam klocków... Mam zbudowany dom i statek kosmiczny, i ciężarówkę... A potem będzie szi-dżi-bum-ksszzz-bam-duuufff...
Ludzkie pojęcie !!!???
Rok tutaj nie zaglądałem !!!??? Ponad nawet. W zasadzie nic się nie zmieniło. Znaczy się wiele spraw poszło do przodu i się rozwinęło.
Ad1. 3 ludzi mniej - 3 razy więcej roboty, ale wszystko się unormowało i jest spoko.
Dobra współpraca i konkrety na twarz = klient zadowolony i robota zrobiona ;-)
Ad2. Dzieje się coraz bardziej: sklep i księgarnia całkiem, całkiem, w szkółce jest około 30 uczniów (jeden projekt upadł, ale nic to), a nagłośnienia idą swoim rytmem.
Ad3. Tu mały zonk z jednym wyjątkiem: nie gram na elektryku. Jedyny wyjątek to gościnny występ na koncercie z zarąbistymi muzykami w zespole wspierającym chórek gospel - miodzio było.
Ad4. Fajnie, coraz fajniej - już dwa wakacyjne wyjazdy za nami i nowy przyszykowany.
Ad5. Ach, cudnie wiedzieć jak buduje się akord półzmniejszony i gdzie się go stosuje. A tyle jeszcze przede mną....
Ad6. Z angażu dobrowolnie zrezygnowałem po roku. Jakoś tego nie czuję.
P.S. Zwróciłem uwagę, że brakowało w tym wszystkim prostej, ludycznej rozrywki: komiksy i gry video (ach te rpgi). I rozrywki bardziej kulturalnej: odkrywanie muzyki! Cudnych rzeczy ostatnio słuchałem, no i wreszcie po 10 latach mam aktualną bazę swoich płyt. Yeah!
Ad1. 3 ludzi mniej - 3 razy więcej roboty, ale wszystko się unormowało i jest spoko.
Dobra współpraca i konkrety na twarz = klient zadowolony i robota zrobiona ;-)
Ad2. Dzieje się coraz bardziej: sklep i księgarnia całkiem, całkiem, w szkółce jest około 30 uczniów (jeden projekt upadł, ale nic to), a nagłośnienia idą swoim rytmem.
Ad3. Tu mały zonk z jednym wyjątkiem: nie gram na elektryku. Jedyny wyjątek to gościnny występ na koncercie z zarąbistymi muzykami w zespole wspierającym chórek gospel - miodzio było.
Ad4. Fajnie, coraz fajniej - już dwa wakacyjne wyjazdy za nami i nowy przyszykowany.
Ad5. Ach, cudnie wiedzieć jak buduje się akord półzmniejszony i gdzie się go stosuje. A tyle jeszcze przede mną....
Ad6. Z angażu dobrowolnie zrezygnowałem po roku. Jakoś tego nie czuję.
P.S. Zwróciłem uwagę, że brakowało w tym wszystkim prostej, ludycznej rozrywki: komiksy i gry video (ach te rpgi). I rozrywki bardziej kulturalnej: odkrywanie muzyki! Cudnych rzeczy ostatnio słuchałem, no i wreszcie po 10 latach mam aktualną bazę swoich płyt. Yeah!
Subskrybuj:
Posty (Atom)