Jakiś czas temu oglądałem niesamowity koncert - Tommy Emmanuel - chyba w jakimś teatrze. Facet gra na gitarze, ha, gra - on używa całej gitary do wydawania dźwięków. Po za tym gra na niej jak na trzech - pochody basowe równolegle z podkładem akordowym i linią melodyczną! Mistrzostwo świata!
Łukasz przyniósł mi empetrójki z piosenką z jego najnowszej płyty. Kawałek nosi tytuł "Walls" i jest przecudowny. Tommy śpiewa w duecie z panią Elizabeth Watkins i oczywiście fantastycznie gra na gitarze. Fantastyczne. Fragmentów można posłuchać tutaj. Naprawdę warto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz