Może to głupio zabrzmi na początku listopada, ale czuję już, że koniec roku blisko.
Raz - w pracy coraz więcej ofert i roboty "na wczoraj" - powolutku, ale trend rosnący.
Dwa - w GitaraiBas.pl też zaczyna się ruch, a spraw wymagających spokojnego przemyślenia (z punktu widzenia rozwoju i dobrej organizacji) jest coraz więcej i oby nas to nie przytłoczyło. Zwłaszcza finansowo, bo nie mamy jeszcze jakiegoś "dobrego wujka" inwestora ;-)
Trzy - trzeba będzie zorganizować nowe mieszkanie moich rodziców i ich przeprowadzkę a czasu na pewno nie przybędzie - a to trzeba robić spokojnie, żeby się o bzdury nie kłócić...
Cztery - koniec roku = mniej czasu = więcej trosk na głowie = mniej optymizmu = brak komunikacji = wyczerpanie buforów finansowych = kłopoty ....
Znaczy się -> koniec roku blisko. Byle do wiosny, hehe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz