Krótko: trzeba generować własne myśli w świat, gdyż myślenie w "sufit" kończy się wariatkowem.
A poza tym zapisane myśli lepiej się układają w głowie, prawda?
Od ostatniego posta wiele się wydarzyło... np. żona zrobiła naszą nową stronę. Można tam obejrzeć jak i gdzie spędzaliśmy wakacje.
W sklepie powolutku się sprawy dzieją - w październiku 5000 unikalnych użytkowników!
Jedyne co się nie dzieje to zespół. Przez wakacje nikt kompletnie nie wysłał do mnie złamanego SMSka :-( Tyle człowiek biegał i latał... ech. Mogliby chociaż napisać "mamy cię w dupie" - przynajmniej nie byłoby tak przykro.
Zaskoczył mnie mój przyjaciel i poszliśmy na pyfko po raz pierwszy od wielu lat. Przy okazji zaliczyliśmy przyjemny koncercik. Cieszę się z tego, że usamodzielnia się w pracy i że myśli, żeby może zrobić Archiwum Reaktywacja.
A sprawy grania nie odpuszczam. Szukam nauczyciela gry na gitarze basowej, gdyby tak raz na tydzień się spotkać to byłoby coś. Ciągle testuję jakieś klamoty muzyczne - ostatnio przenośny rejestrator cyfrowy Zoom H2. Wczoraj nagrałem nim chórek na mszy św. Rewelacja! Jego poprzednika H4 też testowałem. Jak czas pozwoli to wrzucę tu jakiś test z użytkowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
O! Miło, że jest co czytać :-)
żona przyjaciela
Prześlij komentarz